Wokół suszonych owoców krąży sporo mitów, dlatego wiele osób podaje w wątpliwość, czy są one rzeczywiście zdrowie, czy można je jeść, będąc na diecie i jak wpływają one na samopoczucie. W sklepach mamy szeroki wybór rozmaitych owoców – sa to suszone morele, śliwki, jabłka czy nawet borówki. Świetnie pasują jako przekąska czy dodatek do owsianki albo jogurtu. Podpowiadamy, na co pomagają takie owoce oraz czy są one dobrym pomysłem, gdy jesteśmy na diecie.
W opinii publicznej krąży powszechny mit, że suszone owoce to kopalnia cukru prostego i wyłącznie słodki, tuczący dodatek w diecie. Choć rzeczywiście mają one wysoką kaloryczność, są one bogactwem cennych witamin, składników mineralnych oraz błonnika. Dlatego sięgając po nie z umiarem i umiejętnie dobierając rodzaj suszonych owoców do potrzeb i możliwości, możemy zdecydowanie poprawić funkcjonowanie organizmu i wspomóc redukcję masy ciała. W ich składzie nie znajdziemy tłuszczów czy dużej ilości sodu, ale za to inne elementy poprawiające samopoczucie. Mowa o witaminach A oraz B, które pojawiają się w rzeczywiście dużych ilościach, a także minerałach jak żelazo czy wapń.
Sporym zainteresowaniem cieszą się ostatnio suszone jabłka, które dla wielu osób są alternatywą dla popularnych przekąsek w postaci czipsów. Jeśli chcesz uniknąć tego typu przetworzonych i mocno solonych chrupek, postaw na naturalne i apetyczne rozwiązanie w postaci właśnie suszonych jabłek. Szczególnie że naukowcy śmiało nazywają ich działanie cudotwórczym lekarstwem. Skąd tak daleko posunięte wnioski? Otóż suszone jabłka pomagają w trawieniu, skutecznie oczyszczają układ pokarmowy, pozbywając się niestrawionych resztek, zapobiegają powstawaniu i rozwojowi nowotworów, obniżają poziom cholesterolu oraz pozytywnie wpływają na pracę serca.
Innym owocem, który cieszy się renomą świetnego leku, jest borówka amerykańska także w wydaniu suszonym. Jak się okazuje, borówki są doskonałym panaceum na biegunkę oraz problemy układu trawiennego. Rozwolnienie bywa objawem chorób, zatrucia, stresu, infekcji. Często towarzyszą mu dodatkowe symptomy jak wymioty czy nudności. Niestety wiele osób ryzykuje wtedy odwodnieniem, nie podejmując odpowiednich kroków. Sięganie po suszone borówki to sposób, by uniknąć negatywnych skutków biegunki. Zawierają one spore ilości garbników, które mają właściwości bakteriobójcze, ściągające oraz przeciwzapalne. Przy tym poprawiają motorykę jelit. Przy tym sięganie po suszone czarne jagody pozwala zmniejszyć dyskomfort związany.z nudnościami czy bólami brzucha.
Pojawia się zatem pytanie, co z kalorycznością suszonych owoców. Jeśli zawierają tyle cennych składników, to czy można sobie na nie pozwolić w diecie odchudzającej? Niewątpliwie mają one zalet. Choć rzeczywiście liczba kalorii jest dość wysoka, to jednocześnie indeks glikemiczny jest niski. Owoce suszone są sycące, dlatego zapewniają uczucie pełności na dłużej i minimalizują ryzyko podjadania. Pektyny w nich zawarte spowalniają tempo przyswajania cukru i sprawiają, że organizm spala więcej tłuszczu. Dlatego mogą pojawiać się w jadłospisie osób na redukcji i uzupełniać koktajle, sałatki czy musli. Osoby odchudzające się mogą śmiało sięgać po suszone jabłka, śliwki, jagody goi, daktyle oraz figi.